[Lupe]

- niiic się nie stało. Jest po prostu bosko. Tylko ja wam wszystkim z góry mówię że się już wtrącać i pomagać nikomu nie będę! - wyłączyłam tv.

[REKLAMA]

[Mia]

- ay Lupis sama przecież chciałaś... ja powiedziałam że nie musisz...
- z resztą... ehh... to moja wina...

[Lupe]

- nie, nawet tak nie mów- usiadłam bliżej - ja sama chciałam pomóc.. na siłę. Ale jak widać mi nie wyszło. Chyba musicie sami to załatwić...

[Mia]

- tak sami... - mruknęłam i popatrzyłam na Nicolę.

[Lupe]

- wiem tylko, że mooże cię przeprosi. Ale nie przekonałam go do niczego więcej. - wzruszyłam ramionami i z powrotem włączyłam tv. - a co tam u ciebie? humor się choć trochę poprawił?

[Mia]

- e tam... nic a nic...
Nicoli zaczęły się oczka zamykać była śpiąca...
- ay... muszę małą położyć do łóżeczka... nie chcę iść do pokoju...

[Lupe]

- to przenieś łóżeczko tutaj - uśmiechnęłam się szeroko.

[Mia]

- to nie takie proste po za tym i tak muszę wejść do pokoju....
- dobra idę... - wstałam

[Lupe]

- a wrócisz?

[Mia]

- zależy... jak szybko mała uśnie i czy Miguel się nią zajmie... - mruknęłam.

[Lupe]

-yhhh no to idź jak musisz.. ale przyjdź jak będziesz mogła - uśmiechnęłam się.

[Mia]

- yhym... a Jose tak wogóle gdzie...?
Nicola zaczęła płakać...
- ay cicho... zaczęłam bujać leciutko małą

[Lupe]

- a ja wiem? pewnie się włóczy gdzieś z Teo -przewróciłam oczami - do nich też się już nie wtrącam.
- ayy nie płacz mała - mówiłam do Nicoli - coo ciocia jest aż taka straszna?
- widzisz nikt mnie nie lubi - powiedziałam do Mii.

[Mia]

- ay lubią cię lubią tylko mała zmęczona jest... idę bo zaraz jeszcze bardziej będzie płakać - powiedziałam i wyszłam

[Lupe]

- no to zostałam sama... - wzięłam jakąś kartkę i zaczęłam sobie coś tam rysować.