[Miguel]

-I się narąbiemy jak dwa żule spod sklepu? - spojrzałem na nią. - Pewnie! - zaśmiałem się.

[REKLAMA]

[Mirka]

- Jej! Kocham Cię normalnie - Zaśmiałam się - Takie dwa warszawskie menele - Dodałam i zamówiłam coś mocniejszego

[Miguel]

-Nie jestem z Warszawy. - zauważyłem.

[Mirka]

- Ja też nie - Zaśmiałąm się - No, ale wiesz, no..
Przyszło nasze zamówienie , w postaci wódeczki
Kelner nalał nam do kieliszków i polazł
- Zdrówko - uśmiechnęłam się
- Jeszcze jedno... Ostrzegam! Jak się napiję, to zawsze gadam i to zawsze prawdę, w ogóle wtedy gadam jak zakręcona i trudno mnie zrozumieć - powiedziałam jednym tchem xD

[Miguel]

-No dobra... - zaśmiałem się i wziąłem kieliszek. - No to pijemy. - wlałem zawartość kieliszka do gardła.

[Mirka]

Zaśmiałam się, po czym sama wypiłam to, co miałam w tym przezroczystym naczyniu xDDD
- Zapytam Cię o coś.. Czemu nie spałeś z Mią? Nie zrozumj mnie źle... Kochacie się itd., a sex to badzo przyjemna rzecz - palnęłam z uśmiechem - to znaczy, no wiesz... - błądziłam - sprawia, że związek wchodzi w inną fazę i takie tam - ;p

[Miguel]

-Nie! Z tymi fazami to do Thomasa... - zaśmiałem się.
-A i odpowiedź na twoje pytanie brzmi ''nie wiem''.

[Mirka]

- Hehe xD - Zaśmiałam się
- Dobra, ja nie wnikam w Wasz sprawy intymne i łóżkowe - Stwierdziłam xD i wypiłam następny kieliszek
- Wszystko jest do dupy - Zauważyłam i westchnęłam

[Miguel]

-W sumie to... - wypiłem kolejny.
-Trafne spostrzeżenie... - dokończyłem

[Mirka]

- Też tam myślisz? Chociaż ktoś... - Westchnęłam i czknęłam xD
- A czemu? Masz chociaż Mię, a ja?! Nikogo! Do dupy!

[Miguel]

-Eh... no z tymi wszystkim to może faktycznie przegięcie, ale większość... jest do dupy.

[Mirka]

- Może fakt - przytaknęłam
- Jeszcze po jednym? - Zapytałam i nie czekając na odpowiedź Miga podsunęłąm mu kieliszek, a swój wzięłam do ręki - Zaaa... - Zaczęłąm myśleć - Wszystkich facetów

[Miguel]

-I za wszystkie ładne dziewczyny. - wyszczerzyłem się, wziąłem kieliszek i wypiłem.

[Mirka]

Wytknęłam język i się zaśmiałam
- Chodź potańczyć, ale tu, przy barze, a nie na parkiecie - Prosiłam słodko

[Miguel]

-To chodź. - wstałem.