[Teo]

Spojrzałem na dwójkę osób stojących przede mną z niedowierzaniem- Chciałem Cię przeprosic. To nie było tak jak zawsze? Przecież to było chilowe. Jose, proszę... Co Cię z nim łączy?- spojrzałem na Sergia od góry do dołu.- Co Cię łączy z Jose?- tym razem zapytałem chłopaka- To jest moja dziewczyna...

[REKLAMA]

[Sergio]

- była dziewczyna - sprostowałem

[Teo]

- Ale my możemy jeszcze byc razem i Ty nie masz prawa tego psuc! Nie masz prawa jej całowac, dotykac i mówic czułych słów! To zadanie należy do mnie, DO MNIE! Zostaw nas w spokoju ok?

[Teo sfiksuje ]

[Sergio]

- posłuchaj to nie ja psuje tylko ty Sam na własne życzenie to spieprzyłeś, więc nie mów mi co mam robic a czego mi nie wolno... - powiedziałem spokojnie

[Jose]

Patrzyłam to na jednego, to na drugiego

[Teo]

- Tsaa i coś jeszcze? Po prostu zwyczajnie wykorzystałeś okazję- walnąłem go z pięści w gębę

[Sergio]

jak dostałem to przytrzymałem go za ręcę
- ja nic nie wykorzystałem... trzeba było nie być takim idiotą.

[Teo]

- Sam jesteś idiotą!- zacząłem się wyrywac- zostaw nas w spokoju!

[Sergio]

pokręciłem tylko głową i poszedłem stąd

[Teo]

- Jose wróc do mnie- pocałowałem ją

[Jose]

- Zostaw mnie! Zapomnij o moim istnieniu! Zapomnij o tym, że kiedyś cię kochałam, rozumiesz? ZAPOMNIJ!- krzyknęłam i pobiegłam za Sergiem.

[Rocco]

Spacerując, przyszedł aż tu na pole golfowe - wow, ale tu fajnie, nie będzie tu nudno

[Rocco]

poszedł gdzieś